sobota, 5 maja 2012

I to już jest koniec .

Siema , siema tu patrycja. wczoraj z agą i Kamilą nad zalewem : D jaka zwała szła , o massakra : ) wyjechałyśmy o jakejś 11 , po drodzę do sklepu i o 11 : 20 na miejscu : ] paczymy a tu ... nikogo nie ma . w sumie było jakeś 11 osób ( licząc nas ) więc nie było się z czego pośmieć , ale dałyśmy radę  . każda z nas trochę ucierpiała na tym wypadzie , bo a to siniak ,a to kamień w oku , a to błoto na ciuchach , a to dziura w skórze , normalka : D potem zaczeło padać , więc się zbieramy i na piszą do domu . i jedzie TIR i  wszystkie kamienie z pobocza na nas ; / a potem dochodzimy do skrzyżowania i "ej , my tu byłyśmy " : D ale potem nas trochę kamili tata podrzucił . i wieczorem na spacer z kamilą , i  spotkanie z agą i olą , a na święto noc jeszcze poszłam z darią i spokałyśmy kamilę , odprowadziałyśmy darię i do kamili , a tam biłyśmy się z przemkiem , a potem leżałyśmy na trawie i patrzyłyśmy na gwaiazdy i gadalyśmy o różnych sprawach <3 dobra lecę , za godzinę po kamilę i na spacer ; )
+ jak zgram będą zdj znad zalewu : D
++ sorry za błędy , jeśli są , pisałam na szybkiego  : /

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz